7:15.Parking przy kościele w Wojkowicach Kościelnych. Kolorowy autokar wraz z 19-stoma uczniami z Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Wokowicach Kościelnych wyrusza na trzydniową wycieczkę do Kotliny Kłodzkiej.
Tak rozpoczęła się podróż grupy uczniów wraz z opiekunami: panem Robertem Machurą, panią Anetą Machurą oraz panią Dorotą Bańdurą w przepiękny i malowniczy zakątek polskiej ziemi. W dniach od 18 do 20 czerwca udało im się zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Pierwszego strasznie upalnego dnia dotarli do góry św. Anny,a tam mieli okazję zobaczyć i poznać historię wspaniałego sanktuarium św. Anny wraz z grotą i kamiennymi stacjami drogi krzyżowej. W odległości kilkuset metrów uczestników przytłoczył swymi rozmiarami Pomnik Czynu Powstańczego oraz amfiteatr wykuty w skale. Podczas podróży w kierunku Kudowy Zdój, przemierzali przydrożne sady czereśni piękne wkomponowane w krajobraz. W podróży tej dotarli do Złotego Stoku – małego miasteczka leżącego tuż przy granicy czeskiej. W miejscu tym zwiedzili „Kopalnię złota”. Kopalnia ta, to wspaniałe miejsce, w którym można poznać sposoby wydobywania złota, przeżyć chwile grozy, opuścić szyb „nogami do przodu”, a na koniec żółtą kolejką pomknąć w kierunku światła. Po tak wyczerpującej podróży dotarli do swych hotelowych pokoi.
{morfeo 99}
Dnia następnego, tuż po śniadaniu wyruszyli zagubić się w „Błędnych Skałach”,zdobyć Szczeliniec Wielki oraz odkryć piękno Wambierzyc. Dzień znowu był upalny. „Drogą Stu Zakrętów” dotarli do Błędnych Skał. Ileż radości zajęło im przeciskanie się między skałami, szukanie ochłody i drogi w gąszczu rozłamów! Wspaniałe miejsce. Po skalnym labiryncie przyszło podejście na szczyt. Karłów, tu wystartowali. Zlani potem, przebierając nogami po 45 minutach dotarli do schroniska. Ale to był dopiero początek wędrówki. Po 15 minutach odpoczynku przemierzyli szlak. Odkryli „Piekiełko” i „Niebo”, uśpili wiatr w „Kołysce” i pospacerowali powłócząc nogami do autokaru. Chwila odpoczynku i ujrzeli Wambierzyce - kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, miasto drogi krzyżowej i ruchomej szopki. Po takim dniu pełnym wrażeń nie pozostaje nic innego jak tylko kolacja, „Czerwony owad w kropki” i twardy sen.
Dzień trzeci. Wracają. Kudowa Zdrój – Czermna. „Kaplica Czaszek” – 24 tyś. ludzkich szczątek. Bez słowa w dalszą drogę. Lekki deszczyk. Duszniki Zdrój, wspaniałe i jedyne tak okazałe „Muzeum Papiernictwa”. Kłodzko – Twierdza i rozczarowanie, deszcz i natłok zwiedzających. Możeinnym razem się uda. Przedsmak przygody zapewnił im chociaż przemarsz podziemnym tunelem i ewakuacja do autokaru. Paczków – polskie Carcassonne – wspaniałe baszty i mury obronne. Bieg „kto pierwszy” na szczyt wału przy Jeziorze Otmuchowskim, krótki przystanek w Nysie i tylko długa droga do domu przeplatana snem i śpiewem.
Wojkowice Kościelne. 18:30.Pożegnanie przyjaciół i przywitanie rodziców. Pytanie:kiedy jedziemy? :-)
Robert Machura