Wraz z uczniami i nauczycielami pojechał tłumacz polsko – węgierski Pan Jerzy Magner. Po długiej podróży komfortowym autokarem spotkaliśmy się z serdecznym powitaniem ze strony kolegów i koleżanek oraz dyrekcji i nauczycieli z Édelény.
Następnego dnia pojechaliśmy autokarem na wycieczkę do wioski regionalnej, w której odbyły się zajęcia z tkactwa, garncarstwa oraz stolarstwa ludowego. Po przyjeździe przygotowywaliśmy się do oficjalnego powitania, na którym uczniowie węgierscy i polscy mieli zaprezentować przygotowane programy artystyczne. O godzinie 17:00 oficjalne powitanie rozpoczęły przemówienia dyrektora szkoły w Édelény oraz dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Wojkowicach Kościelnych. Później młodzież polska i węgierska zaprezentowała swoje zdolności artystyczne. Polskę reprezentowali: zespół taneczny BaletVoice, wokalistka Justyna Warmuz oraz tancerz Bartłomiej Chosta wraz z partnerkami Klaudią Płaczek i Wiolettą Włodarską. Po udanych występach odbyła się wspólna dyskoteka, na której bawiła się młodzież polska i węgierska.
Następnego dnia pojechaliśmy do kąpieliska ze źródłami termalnymi. Pływaliśmy w wielu różnych basenach. Z wycieczki wróciliśmy zadowoleni i mocno opaleni, ponieważ pogoda dopisała. Było gorąco i bardzo słonecznie.
Kolejnego dnia odbyła się wyprawa do podziemnej sieci jaskiń Aggtelek. Przeszliśmy kilometrową trasę pod ziemią, oglądając piękne formy skalne, jaskinie i potoki. W podziemnej sali koncertowej wysłuchaliśmy koncertu organowego, któremu towarzyszyła zjawiskowa oprawa wizualna. Po zakupie pamiątek z tej fascynującej wycieczki udaliśmy się do domów. Ostatnie popołudnie spędziliśmy wspólnie z rodzinami węgierskimi. Po kolacji udaliśmy się na ostatni spacer po Édelény. W pięknej scenerii miasta robiliśmy ostatnie, wspólne, pamiątkowe zdjęcia. Wymienialiśmy się adresami, numerami telefonów i e-mailami.
Z pewnością nie zapomnimy smaku węgierskich potraw, niesamowitych krajobrazów oraz chwil spędzonych wspólnie z naszymi węgierskimi przyjaciółmi. Mamy nadzieję że przyjaźnie zawarte na Węgrzech przetrwają wiecznie. Tych wszystkich wspomnień nie da się przelać na papier, to trzeba przeżyć. Wspomnienia pozostaną w naszych sercach na zawsze, bo są chwile dla których warto żyć i na które warto czekać.
Węgry - nasza wizyta 2008 |